Zakup mieszkania na etapie "dziury w ziemi" – szansa czy ryzyko?

Opublikowano dnia 14.03.2025 przez Cezary Majewski
Zakup mieszkania na etapie "dziury w ziemi" – szansa czy ryzyko?

 Zakup mieszkania, które istnieje jedynie na papierze, brzmi jak inwestycyjne science fiction. A jednak – wielu decyduje się na ten krok, licząc na atrakcyjne ceny i szeroki wybór lokali. To strategia, która może przynieść korzyści, ale też nieprzyjemnie zaskoczyć. Warto więc zadać sobie kilka pytań, zanim powierzymy deweloperowi nasze oszczędności.

Dlaczego ludzie kupują mieszkania, których jeszcze nie ma?

Niższa cena – ale czy na pewno?

Na wczesnym etapie budowy ceny bywają niższe, bo deweloperzy chcą przyciągnąć pierwszych klientów i zdobyć finansowanie. W teorii – oszczędzamy. W praktyce – podwyżki kosztów budowy mogą sprawić, że finalna cena będzie wyższa niż zakładaliśmy.

Mieszkanie "szyte na miarę"

Kupując na etapie dziury w ziemi, można wybierać spośród różnych lokali i wpływać na ich układ. Ścianki działowe? Można je przesunąć. Instalacje? Da się dostosować. To duży plus, ale pod warunkiem, że deweloper pozwala na takie zmiany i nie wycenia ich jak za luksusowy apartament.

Pułapki, w które łatwo wpaść

Opóźnienia, czyli czekanie na wymarzone M

Budowa to proces pełen niespodzianek. Problemy z materiałami, zmiany w przepisach, kłopoty finansowe – to wszystko może sprawić, że termin odbioru się przesunie. O ile? Czasem kilka miesięcy, czasem kilka lat. A w skrajnych przypadkach – inwestycja może w ogóle nie zostać ukończona.

Rzeczywistość vs. wizualizacje

To, co wyglądało jak nowoczesna przestrzeń w katalogu, w rzeczywistości może okazać się klaustrofobicznym pudełkiem. Kupując na podstawie rysunków i obietnic, ryzykujemy, że finalny produkt odbiegnie od naszych wyobrażeń.

Patodeweloperka w natarciu

W teorii kupujemy mieszkanie. W praktyce – mikrokawalerkę z aneksem kuchennym na trzy metry kwadratowe i balkonem z widokiem na ścianę sąsiedniego bloku. Patodeweloperka nie jest wyjątkiem – to codzienność rynku nieruchomości. Jak zauważa Łukasz Drozda w książce „Dziury w ziemi. Patodeweloperka w Polsce”, deweloperzy dążą do maksymalizacji zysków, często kosztem jakości życia mieszkańców.

Jak nie dać się oszukać?

  1. Sprawdź dewelopera – jego wcześniejsze inwestycje, opinie klientów i stabilność finansową.
  2. Analizuj umowę – szukaj zapisów o ewentualnych opóźnieniach, karach umownych i standardzie wykończenia.
  3. Zastanów się, czy masz czas czekać – zakup na wczesnym etapie oznacza lata oczekiwania, zanim zobaczysz swoje M na własne oczy.
  4. Nie wierz we wszystko, co jest na wizualizacjach – projekt a rzeczywistość to czasem dwa różne światy.

Podsumowanie

Zakup mieszkania na etapie "dziury w ziemi" może być dobrą inwestycją, ale tylko dla tych, którzy wiedzą, jak się zabezpieczyć. Niższa cena i możliwość personalizacji to mocne argumenty, ale ryzyko opóźnień, niezgodności z projektem czy nawet utraty pieniędzy sprawia, że warto podejść do tematu z chłodną głową. W świecie, gdzie patodeweloperka nie jest wyjątkiem, lecz regułą, ostrożność staje się kluczowa. 


źródło zdjęcia: https://pixabay.com/pl/photos/architekt-plan-budowa-kask-ochronny-3979490/
Cezary Majewski

Najciekawsze opinie

Ostatnie wiadomości