Dramat lekarzy sądowych w Polsce. Okazuje się, że w kwietniu tego roku w Polsce było tylko 222 lekarzy sądowych. W 10 okręgach lekarzy nie ma wcale. Dlatego Przemysław Rosati, prezes Naczelnej Rady Adwokackiej, skierował pismo do Adama Bodnara wskazując palący problem do natychmiastowego rozwiązania.
Jak wskazuje w piśmie Przemysław Rosati, choć problem ten dotyka także adwokatów i wykonywania przez nich zawodu, to przede wszystkim dotyczy zwykłych ludzi. Są oni bowiem zobowiązani przez ustawę uzyskać zaświadczenie od lekarza sądowego.
"Zwracam uwagę Pana Ministra także na fakt, że w praktyce nagminne są sytuacje, w których nawet figurowanie lekarza sądowego na liście prowadzonej przez prezesa sądu nie oznacza jego faktycznej i rzeczywistej dostępności, przede wszystkim przed terminem wyznaczonej czynności procesowej. W konsekwencji zaś osoby potrzebujące usprawiedliwić swoje niestawiennictwo z powodu choroby, na wezwanie lub zawiadomienie sądu lub organu prowadzącego postępowanie, obowiązane do posiadania zaświadczenia, z przyczyn obiektywnych nie mogą uczynić zadość wymaganiu ustawy i zdane są na uznaniowość sądu, co rodzi ryzyko niespełnienia przesłanek do skutecznego usprawiedliwienia swego niestawiennictwa i dalszych negatywnych skutków takiej sytuacji, które w zależności od etapu postępowania i rodzaju sprawy lub sytuacji procesowej mogą być bardzo dotkliwe i nieodwracalne" - napisał prezes NRA.
Źródło: Rzeczpospolita.pl/adwokatura.pl
Fot. pexels.com