Nowe propozycje Brzoski - kto zyska, a kto straci na deregulacji?

Opublikowano dnia 05.03.2025 przez Cezary Majewski
Nowe propozycje Brzoski - kto zyska, a kto straci na deregulacji?

Zespół ds. deregulacji, kierowany przez przedsiębiorcę Rafała Brzoskę, przedstawił kolejną serię propozycji mających uprościć przepisy i poprawić warunki prowadzenia działalności gospodarczej w Polsce. Wśród zaproponowanych zmian znalazły się zarówno reformy podatkowe, jak i ułatwienia dla obywateli niezwiązanych z biznesem. Co tym razem proponuje prezes InPostu?

Kluczowe propozycje podatkowe

Co proponuje Brzoska? To kilka z jego tez:

  • Likwidacja podatku od przerzuconych dochodów – wprowadzonego w 2022 roku w ramach Polskiego Ładu. Podatek ten, obejmujący firmy powiązane z zagranicznymi podmiotami, jest krytykowany za nadmierną biurokrację i skomplikowane procedury rozliczeniowe.
  • Skrócenie terminu zwrotu VAT – solidni podatnicy z nieskazitelną historią mieliby otrzymywać zwrot podatku w ciągu 20 dni, co znacząco poprawiłoby płynność finansową firm, zwłaszcza eksporterów.
  • Podniesienie limitu jednorazowej amortyzacji – obecne limity (10 tys. – 100 tys. zł) miałyby wzrosnąć do 1 mln zł, co zachęcałoby przedsiębiorców do inwestowania w środki trwałe.


Potencjalne ułatwienia dla obywateli miałyby obejmować

  • Przejrzystsze rachunki za prąd – wprowadzenie jednolitego standardu faktur, które będą bardziej czytelne i zawierać m.in. całkowity koszt oraz porównanie zużycia energii z poprzednimi okresami.
  • Większa moc instalacji fotowoltaicznych bez pozwoleń – zwiększenie limitu dla instalacji, które można montować bez zezwoleń, z 150 kW do 500 kW.
  • Łatwiejsza wycinka drzew na prywatnych nieruchomościach – uproszczenie procedur związanych z uzyskiwaniem pozwoleń na usunięcie drzew przez osoby prywatne.


Deregulacja w praktyce

Zespół Rafała Brzoski – znanego przedsiębiorcy (miliardera, założyciela InPost) – przygotował pakiet deregulacji i uproszczeń podatkowych na zlecenie premiera Donalda Tuska. Propozycje te mają docelowo ułatwić życie firmom poprzez redukcję biurokracji i obciążeń. Budzą jednak kontrowersje, bo mogą faworyzować biznes kosztem reszty społeczeństwa.  W jaki sposób?

Obniżki podatków często pociągają za sobą m.in. wzrost deficytu i pogorszenie jakości usług publicznych​. Deregulacja może wiązać się z poluzowaniem ochrony pracowników. Wśród postulatów zespołu Brzoski znalazła się zmiana przepisu wymagającego dotąd zatrudniania cudzoziemców wyłącznie na umowę o pracę. Umowy cywilnoprawne dają znacznie słabszą ochronę niż etat – brak w nich gwarancji płatnego urlopu, zwolnienia chorobowego, pewności zatrudnienia czy ochrony przed nagłym zwolnieniem. Pozwalając pracodawcom omijać etat przy cudzoziemcach, deregulacja może stworzyć dwutorowy rynek pracy: imigranci (a potencjalnie i część Polaków) byliby zatrudniani na gorszych warunkach, podczas gdy etat ze wszystkimi świadczeniami stałby się rzadziej dostępny. Już teraz polski rynek pracy jest podzielony na segment „lepszy” (etaty) i „gorszy” (śmieciówki). A to tylko niektóre z obaw, które podnoszą eksperci.

W teorii zespół Brzoski stawia na zmniejszenie biurokracji i większą elastyczność przepisów, co ma przełożyć się na szybszy rozwój gospodarczy i ułatwienia w codziennym funkcjonowaniu. Czy propozycje znajdą uznanie w rządzie? Czas pokaże.

Eksperci zauważają, że wiele z przedstawionych postulatów jest już realizowanych lub znajduje się w trakcie legislacji. Część z nich to odświeżone wcześniejsze pomysły, co rodzi obawy o brak innowacyjności i realnego wpływu na poprawę sytuacji przedsiębiorców. Choć inicjatywa deregulacyjna Rafała Brzoski ma na celu uproszczenie przepisów i poprawę warunków prowadzenia działalności gospodarczej, eksperci wskazują na potrzebę głębszej analizy i bardziej odważnych reform, aby skutecznie rozwiązać kluczowe problemy przedsiębiorców w Polsce.

źródło zdjęcia: https://x.com/RBrzoska/status/1894420216618049945/video/1
Cezary Majewski