Coraz więcej osób decyduje się na drogę sądową przeciwko firmie Cinkciarz.pl. W centrum zarzutów znalazła się oferta obligacji, które – według inwestorów – miały być przedstawiane jako bezpieczne, a w rzeczywistości przyniosły znaczne straty. Skala rosnącego niezadowolenia sprawia, że sprawa nabiera charakteru ogólnopolskiego, a w tle pojawia się zapowiedź protestu.
Inwestycja, która miała być bezpieczna
Wielu klientów, którzy zainwestowali w obligacje emitowane przez Cinkciarz.pl, deklaruje, że oferta była promowana jako niemal pozbawiona ryzyka, a materiały marketingowe sugerowały wysokie i stabilne zyski. Tymczasem rzeczywistość okazała się inna – część inwestycji zakończyła się stratami, co doprowadziło do narastającego poczucia oszukania.
Inwestorzy twierdzą, że nie zostali rzetelnie poinformowani o potencjalnym ryzyku, a przekaz handlowy był jednostronny i wprowadzał w błąd. Ich zdaniem działania spółki miały charakter agresywny i nieadekwatny do charakteru oferowanego instrumentu finansowego.
Lawina pozwów i rosnące napięcie
Z każdym tygodniem rośnie liczba pozwów przeciwko Cinkciarzowi. Kancelarie prawne notują napływ setek zgłoszeń, a liczba poszkodowanych może sięgnąć kilku tysięcy. Zarzuty kierowane wobec spółki obejmują m.in. brak należytej informacji o ryzyku, nadużycia w zakresie promocji produktu inwestycyjnego oraz naruszenia zasad sprzedaży.
W niektórych przypadkach sprawy trafiły już do sądów, inne są w fazie przygotowań. Prawnicy mówią wprost o "lawinie pozwów", która może mieć poważne skutki dla reputacji i kondycji finansowej spółki.
Klienci zapowiadają protest
Wobec braku satysfakcjonujących działań po stronie firmy, klienci rozważają inne formy nacisku. Trwają przygotowania do publicznego protestu, który ma nagłośnić problem i zwrócić uwagę opinii publicznej oraz organów nadzorczych. Choć szczegóły wydarzenia nie zostały jeszcze ujawnione, organizatorzy zapowiadają szeroką mobilizację i medialną kampanię informacyjną.
Cinkciarz odpowiada: działamy zgodnie z prawem
W odpowiedzi na zarzuty firma zapewnia, że wszystkie działania były prowadzone zgodnie z obowiązującymi przepisami. W komunikatach podkreślono, że każdy inwestor był informowany o ryzyku, a obligacje – jako produkt finansowy – są przeznaczone dla osób świadomych możliwości poniesienia straty.
Spółka stoi na stanowisku, że nie doszło do żadnych nadużyć, a odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne spoczywa również po stronie klientów.
Interwencja UKNF i możliwe konsekwencje
Do sprawy może włączyć się również Urząd Komisji Nadzoru Finansowego. UKNF nie wyklucza wszczęcia postępowania wyjaśniającego. Jeśli zarzuty klientów znajdą potwierdzenie, Cinkciarz.pl może stanąć przed koniecznością zmierzenia się z poważnymi konsekwencjami – nie tylko wizerunkowymi, ale także prawnymi i finansowymi.
Eksperci podkreślają, że sytuacja stawia pytania o skuteczność nadzoru nad rynkiem inwestycyjnym oraz jakość komunikacji ryzyka finansowego wobec nieprofesjonalnych inwestorów.
źródło zdjęcia: https://x.com/m_liberted/status/1903001681069031643/photo/1
Adam Wójcicki