Polacy coraz częściej donoszą na swoich sąsiadów, pracodawców czy byłych wspólników. Jak wynika z danych przekazanych przez 16 Izb Administracji Skarbowej, tylko w pierwszej połowie 2025 roku do Krajowej Administracji Skarbowej wpłynęło 37,2 tysiąca tzw. informacji sygnalnych, czyli donosów podatkowych. To wzrost o ponad 4 procent w porównaniu z rokiem ubiegłym.
Eksperci ostrzegają, że choć część zgłoszeń dotyczy realnych nieprawidłowości, wiele z nich wynika z osobistych konfliktów i emocji.
Nowe dane z KAS. Wzrost o ponad 4 procent
Zestawienie KAS pokazuje wyraźny trend wzrostowy – w analogicznym okresie 2024 roku takich zgłoszeń było 35,7 tysiąca.
"Z jednej strony może to wynikać z rosnącej świadomości podatników oraz łatwiejszego dostępu do oficjalnych kanałów zgłaszania. Z drugiej strony – może odzwierciedlać rzeczywisty wzrost nieprawidłowości w obrocie gospodarczym" - komentuje w money.pl prawnik Alicja Woźniak z kancelarii Ars Aequi.
Jak podkreśla ekspertka, liczba zgłoszeń nie jest ogromna, ale nie można jej bagatelizować. "Można ją określić jako umiarkowaną i zauważalną" - dodaje.
Według Sebastiana Polańskiego z Izby Administracji Skarbowej we Wrocławiu, rosnąca liczba zgłoszeń to również efekt wprowadzenia nowych narzędzi, takich jak mobilna aplikacja e-Paragony i formularz online w Biuletynie Informacji Publicznej Ministerstwa Finansów.
"Choć obywatele są aktywni w sygnalizowaniu potencjalnych uchybień, to większość zgłoszeń nie odnosi się do faktycznych naruszeń prawa podatkowego. Część sygnalistów dysponuje ograniczoną wiedzą prawną lub nie zna szczegółów sytuacji danego podatnika. Nie można jednak wykluczyć, że część zgłoszeń ma charakter instrumentalny - dokonana jest z pobudek osobistych, chęci zemsty czy zazdrości" - dodaje mec. Alicja Woźniak.
Donos z sąsiedztwa. KAS sprawdza wszystko
Jak wskazuje Bartosz Stróżyński, rzecznik prasowy Izby Administracji Skarbowej w Bydgoszczy, treść wielu zawiadomień pokazuje, że motywacje zgłaszających często są emocjonalne.
"Treść i sposób formułowania informacji wskazuje często na emocjonalny stosunek zawiadamiającego. Można się zatem domyślać, że zgłoszeń dokonują osoby skonfliktowane ze sobą w codziennym życiu – rodzina, sąsiedzi, klienci, byli wspólnicy i pracownicy" - mówi Stróżyński.
Takie zgłoszenia dotyczą nie tylko firm, ale i zwykłych obywateli: od drobnych przedsiębiorców po osoby prywatne, które nie prowadzą działalności gospodarczej.
Choć zaledwie kilka do kilkunastu procent donosów okazuje się uzasadnionych, administracja skarbowa nie ignoruje żadnego.
"Mimo niskiego odsetka spraw potwierdzonych – w zależności od regionu od kilku do kilkunastu procent - działania podejmowane po otrzymaniu informacji sygnalnych wykazują skuteczność w ramach systemu administracji skarbowej" - wyjaśnia Alicja Woźniak.
Według prawniczki proces ten ma znaczenie nie tylko kontrolne, ale także prewencyjne, ponieważ pokazuje, że państwo reaguje na każdy sygnał i dba o transparentność systemu podatkowego.
Donosy, czyli między prawem a emocjami
Zjawisko tzw. „informacji sygnalnych” staje się coraz bardziej powszechne w polskiej rzeczywistości prawnej. Z jednej strony to narzędzie do walki z oszustwami podatkowymi, z drugiej – pole do nadużyć i prywatnych wojen.
Dlatego eksperci radzą przedsiębiorcom i osobom prywatnym, by prowadzić rzetelną dokumentację podatkową, regularnie weryfikować księgi i reagować na ewentualne nieprawidłowości. Bo choć nie każdy donos jest uzasadniony - każdy jest sprawdzany.
Opr. Robert Bagiński