Prawnicy miesiąca

Przeładowani obowiązkami i zmęczeni. Stres wypycha Polaków z pracy

Opublikowano dnia 06.10.2025 09:41 przez Robert Bagiński
Przeładowani obowiązkami i zmęczeni. Stres wypycha Polaków z pracy

Stres, przeładowanie obowiązkami, presja czasu i brak wsparcia ze strony przełożonych - to codzienność coraz większej liczby polskich pracowników. W 2024 roku liczba zwolnień lekarskich wystawionych z powodu zaburzeń psychicznych wzrosła aż o 14 procent. Eksperci ostrzegają: to nie tylko problem zdrowotny, ale i społeczno-gospodarczy, który kosztuje nas miliardy złotych rocznie.

Według danych Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, w 2024 roku w Polsce wystawiono 27,4 mln zwolnień lekarskich, które przełożyły się na 290 mln dni absencji chorobowej.  Z tego aż 1,6 mln zwolnień i ponad 30 mln dni absencji dotyczyło zaburzeń psychicznych i zachowania – to już 12,6 proc. wszystkich przypadków. W porównaniu z rokiem 2023 to wzrost o blisko 14 proc.

"Najczęstszymi przyczynami są reakcje na silny stres, zaburzenia depresyjne i zaburzenia lękowe" - tłumaczył w TVN24 Mariusz Gawrych, specjalista medycyny rodzinnej i ekspert ZUS.


Stres – cichy zabójca efektywności

Z raportu Koalicji Bezpieczni w Pracy „Bezpieczeństwo Pracy w Polsce 2025. Mobbing, depresja, stres 2.0” wynika, że ponad połowa pracowników i kadry zarządzającej doświadcza stresu codziennie lub bardzo często. To znaczący wzrost w porównaniu do 2019 roku.

Najbardziej stresujące czynniki to: nadmiar obowiązków i poczucie „przeładowania” pracą (34 proc.), presja czasu (31 proc.), obawa przed popełnieniem błędu i odpowiedzialność zawodowa (27 proc.), sytuacje kryzysowe i awaryjne (27 proc.), a także zbyt niskie wynagrodzenie (26 proc.).

Niepokojące jest też to, że granica między życiem prywatnym, a zawodowym zaciera się coraz bardziej. Pracownicy są dostępni online po godzinach pracy, odpowiadają na wiadomości i tracą zdolność regeneracji psychicznej.

Ekspert ZUS zwraca uwagę, że stres nie jest tylko „kwestią emocji”. Na jego pojawienie się ma wpływ wiele innych czynników, które mogą występować w miejscu pracy.

"Silne sytuacje stresowe, jak utrata pracy czy mobbing, mogą wpływać na zdrowie pacjentów. Jeśli pojawiają się objawy takie jak lęki, obniżenie nastroju, utrata motywacji, bezsenność czy bóle somatyczne, warto zgłosić się do lekarza. To może być podstawa do zwolnienia i dalszej diagnostyki" - tłumaczy Mariusz Gawrych.


Często stres manifestuje się fizycznie: bólem głowy, napięciem mięśniowym, uczuciem zmęczenia. Pacjent nie zawsze potrafi powiązać te objawy z psychiką, dlatego rośnie rola lekarzy rodzinnych, psychologów i psychiatrów.

Mobbing i przemoc słowna, czyli codzienność w wielu firmach

Z raportu Koalicji wynika, że 67 proc. pracowników spotkało się z nieodpowiednim traktowaniem ze strony przełożonego, a 55 proc. doświadczyło przemocy słownej. Co piąta osoba przyznała, że takie sytuacje powtarzały się wielokrotnie.

W porównaniu z 2019 rokiem te wskaźniki są wyższe, co pokazuje, że mimo rosnącej świadomości problemu, zjawisko się pogłębia. Połowa osób, które doświadczyły przemocy lub mobbingu, przyznaje, że odbiło się to na ich zdrowiu psychicznym: pojawiły się objawy depresyjne, bezsenność, lęki i wypalenie zawodowe.

Według lekarzy, L4 z powodu stresu lub depresji nie powinno być postrzegane jako ucieczka od pracy. To często konieczność, aby zapobiec poważniejszym zaburzeniom.

"Zwolnienie to sygnał, że organizm potrzebuje przerwy. W tym czasie należy rozpocząć terapię lub diagnostykę, a nie traktować go jak urlop" - podkreśla ekspert ZUS.


Warto jednak pamiętać, że średni okres zwolnienia w przypadku zaburzeń psychicznych, to aż 18,9 dni - znacznie więcej niż przy chorobach somatycznych. W 2024 roku tylko reakcje na ciężki stres i zaburzenia adaptacyjne były przyczyną ponad 10 mln dni absencji, a epizody depresyjne i zaburzenia lękowe - kolejnych 11 mln dni.

Firmy też mają swoją rolę

Z raportu „Bezpieczni w Pracy 2025” wynika, że tylko 29 proc. pracowników i 37 proc. menedżerów deklaruje, że ich firma prowadzi działania antymobbingowe lub przeciwdziała stresowi zawodowemu.
Co gorsza, tylko 28 proc. badanych przyznało, że przełożony kiedykolwiek rozmawiał z nimi o kwestiach zdrowia psychicznego.

"Firmy, które inwestują w dobrostan pracowników, notują mniej zwolnień, mniejszą rotację i lepsze wyniki. Wspierają rozwój kompetencji miękkich, organizują szkolenia, mediacje, tworzą procedury antymobbingowe. To realnie się opłaca" - mówi Mariusz Gawrych z ZUS.


Eksperci podkreślają, że troska o psychikę pracownika to nie tylko kwestia empatii, ale i ekonomii, bo absencja z powodu zaburzeń psychicznych w 2024 roku kosztowała budżet państwa ponad 31 miliardów złotych.

Jeszcze kilka lat temu o depresji czy wypaleniu zawodowym w firmach mówiło się szeptem. Dziś coraz więcej pracodawców zaczyna rozumieć, że zdrowy psychicznie pracownik to inwestycja, a nie koszt.
 W dobie rosnącej presji i cyfrowego przeciążenia kluczowe staje się wczesne rozpoznanie objawów stresu i zapewnienie wsparcia, zanim choroba doprowadzi do długotrwałej niezdolności do pracy.

Robert Bagiński

Fot. iStock

Najciekawsze opinie

Ostatnie wiadomości